na początku zapowiadało sie ciężko:
ale takie widoki wynagradzały ten trud :D
tutaj w połowie drogi - coraz bardziej szczęśliwsza
a tu już na szczycie :)
Wiele się słyszy o "modzie górskiej" (jeśli mogę użyć takiego sformułowania). Wiadomo że idąc szlakiem nie ubierzemy się jak na imprezę czy zwykły spacer. Jednak nie rozumiem oburzenia ludzi (profesjonalistów, którzy chodzą po górach) na ubiór zwykłych laików. Wiadomo, że nie często takie osoby się w góry wybierają góra raz czy dwa do roku (ja też do niech należę) i z tego powodu nie są "chyba" zobowiązani do całego ekwipunku górskiego :)
P.S. Ponieważ pogoda nas nie rozpieszcza i znowu zbiera się na burze. Tak dopiero w jutrzejszym poście pokażę co udało mi się uszyć :) raptem dwie spódnice i jedna torebka. Są to moje początki - więc jest ciężko. Przydałaby się mi jakaś porządna szkoła szycia.
Pozdrawiam :)
Uwielbiam góry <3
OdpowiedzUsuńJa też lubię. Ale nie tak bardzo ;) Jednak coś w tych górach jest, że jak już jestem na szlaku to cieszę się jak dziecko. I oczywiście chciałabym zobaczyć kiedyś wschód słońca w górach ;)
OdpowiedzUsuń