Uwielbiam tą porę roku. U mnie to wygląda pięknie. Rano kawa i śniadanie w ogrodzie pośród drzew. Obiad też w sumie. Wieczorami grill, pieczone ziemniaki i inne rarytasy. Nic nam nie przeszkadza. Nie słychać samochodów tylko śpiew ptaków.
Ze słodkimi ciastami to jest dla mnie prosta sprawa. Szczególnie teraz kiedy chce mi się piec i nie wymiguję się, że nie umiem. A najbardziej lubię ciasto drożdżowe ze śliwkami i posypką. Lubię też drożdżówki z serem i malinami. Takie cieplutkie pachnące prawie co dopiero z piekarnika wyjęte.
Lubię też ciasta z jabłkami. Jabłecznik, fale dunaju. A dzisiaj zrobiłam taki szybki - wszystko wymieszane w robocie kuchennym.
Przepis zaczerpnęłam z bloga http://modanablogi.blogspot.com/2012/08/ciasto-dziecinnie-proste.html
Pozdrawiam
Natalia
Obserwatorzy
czwartek, 30 sierpnia 2012
Dieta a grupa krwi książka do wygrania
Zachęcam Was do wzięcia udziału w konkursie zorganizowanym przez http://www.twojesuplementydiety.pl.
Wszystkie informacje o konkursie dostępne na stronie http://www.twojesuplementydiety.pl/dieta-zgodna-z-grupa-krwi-do-zdobycia-ksiazka#comment-41 tu jest bezpośredni link.
Wszystkie informacje o konkursie dostępne na stronie http://www.twojesuplementydiety.pl/dieta-zgodna-z-grupa-krwi-do-zdobycia-ksiazka#comment-41 tu jest bezpośredni link.
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Kolorowe lato
Korzystając z chwili czasu chciałam wam pokazać moje nowe naszyjniki. Jeden zrobiony już dość dawno i o zgrozo nie pokazałam go wam jeszcze. Czas to nadrobić. Drugi filcowy zrobiłam w zeszłym tygodniu.
Ale bez zbędnych słów. Filcowy - z kolorowych kółek, mozolnie wycinanych w pocie czoła. Kiedyś zrobiłam podobnie bransoletkę i kolczyki. Od razu znalazły swojego właściciela. Tak szybko, że nawet nie zdążyłam sfotografować.
Drugi z perełek.
A teraz zmykam do dalszego sprzątania. A potem może zdążę jeszcze coś uszyć.
P.s. A już niedługo niespodzianka. Tylko muszę się do niej odpowiednio strategicznie przygotować.
Witam wszystkich nowych obserwatorów. Dziękuje za wszelkie komentarze. Nawet nie wiecie jak mi miło jak je czytam. Buziaki :*
Pozdrawiam,
Natalia
Ale bez zbędnych słów. Filcowy - z kolorowych kółek, mozolnie wycinanych w pocie czoła. Kiedyś zrobiłam podobnie bransoletkę i kolczyki. Od razu znalazły swojego właściciela. Tak szybko, że nawet nie zdążyłam sfotografować.
Drugi z perełek.
A teraz zmykam do dalszego sprzątania. A potem może zdążę jeszcze coś uszyć.
P.s. A już niedługo niespodzianka. Tylko muszę się do niej odpowiednio strategicznie przygotować.
Witam wszystkich nowych obserwatorów. Dziękuje za wszelkie komentarze. Nawet nie wiecie jak mi miło jak je czytam. Buziaki :*
Pozdrawiam,
Natalia
niedziela, 26 sierpnia 2012
Ciągle pada - książki
Pogoda wybitnie pokrzyżowała mi dziś plany. Pada od samego rana i chyba już nie przestanie. Miało być wyjście w plener i zdjęcia sukienki a będzie popołudnie z książką.
A mam zaległości trochę. Tutaj najnowsze książki.
Paulo Coelho. Prezent na urodziny od koleżanki. Szczerze - to moje trzecie podejście do tego autora. Dwóch wcześniejszych nie udało mi się skończyć czytać, męczyłam się niemiłosiernie. Nie potrafię chyba wbić się w rytm pisarski tego Pana. Zobaczymy teraz jak będzie. To jest jego ostatnia szansa.
Elzabeth Kostova. To również prezent urodzinowy od http://www.weltbild.pl/. Ogólnie cieszę się z tego prezentu. Wielką miałam niespodziankę kiedy dostałam wiadomość, że mogę sobie wybrać prezent na urodziny. Zacznę czytać to zobaczymy czy mnie zachwyci. Bo będzie to chyba pierwsza książka z tego gatunku, którą będę czytała.
I na deser. Richard Paul Evans. I dzisiaj ją zacznę czytać bo cięgnie mnie do niej strasznie. To już moja trzecia książka tego autora. Do przeczytania w jeden *deszczowy dzień - taki ja dzisiaj. Mam nadzieje, że podobnie jak ostatnie dwie publikacje owładnie moje serce i nie pozwoli przestać czytać aż do ostatniej strony. Polecam!
Edit: godz. 15.50
Skończyłam czytać. Tak jak myślałam, książka pochłonęła mnie całkowicie. Szereg emocji towarzyszył mi podczas czytania. Koniec taki jaki był do przewidzenia, sprawił, że łzy popłynęły mi po policzkach. Podarunek to historia niezwykłego chłopca, który zmienił życie bliskich osób, pomagając im zrozumieć siebie i otaczający ich świat. Pełna ciepła, zrozumienia i nadziei książka.
A mam zaległości trochę. Tutaj najnowsze książki.
Paulo Coelho. Prezent na urodziny od koleżanki. Szczerze - to moje trzecie podejście do tego autora. Dwóch wcześniejszych nie udało mi się skończyć czytać, męczyłam się niemiłosiernie. Nie potrafię chyba wbić się w rytm pisarski tego Pana. Zobaczymy teraz jak będzie. To jest jego ostatnia szansa.
Elzabeth Kostova. To również prezent urodzinowy od http://www.weltbild.pl/. Ogólnie cieszę się z tego prezentu. Wielką miałam niespodziankę kiedy dostałam wiadomość, że mogę sobie wybrać prezent na urodziny. Zacznę czytać to zobaczymy czy mnie zachwyci. Bo będzie to chyba pierwsza książka z tego gatunku, którą będę czytała.
I na deser. Richard Paul Evans. I dzisiaj ją zacznę czytać bo cięgnie mnie do niej strasznie. To już moja trzecia książka tego autora. Do przeczytania w jeden *deszczowy dzień - taki ja dzisiaj. Mam nadzieje, że podobnie jak ostatnie dwie publikacje owładnie moje serce i nie pozwoli przestać czytać aż do ostatniej strony. Polecam!
Edit: godz. 15.50
Skończyłam czytać. Tak jak myślałam, książka pochłonęła mnie całkowicie. Szereg emocji towarzyszył mi podczas czytania. Koniec taki jaki był do przewidzenia, sprawił, że łzy popłynęły mi po policzkach. Podarunek to historia niezwykłego chłopca, który zmienił życie bliskich osób, pomagając im zrozumieć siebie i otaczający ich świat. Pełna ciepła, zrozumienia i nadziei książka.
piątek, 24 sierpnia 2012
..
Dawno nie robiłam broszek. Aż do wczoraj. Dokończyłam ptaszki, które leżały od dłuższego czasu i zrobiłam dwie nowe.
Tutaj zdjęcia:
Pozdrawiam,
Natalia
niedziela, 19 sierpnia 2012
Spodenki po raz drugi
I uszyłam kolejne spodenki. Tak samo jak ostatnio. Znowu wyszły ekstra. Tym razem zrobiłam ciut niższy stan. Jeszcze mam zamiar uszyć dla mamy - ale muszę jakoś pokombinować bo mama dała mi specjalne wytyczne :)
Skończyłam sukienkę z postu http://prostolinijnosc.blogspot.com/2012/08/ah-jak-lubie-lato.html. Pokaże ją tutaj jak tylko uda mi się zrobić jakieś fajne zdjęcia w niej.
Spodenki:
Chcę też skończyć sukienkę, którą zaczęłam już wieki temu, Jednak mam dużo do korekty - ale mam nadzieję że uda mi się ją skończyć w ciągu najbliższych dni. Tutaj zdjęcie:
Pozdrawiam,
Natalia
Skończyłam sukienkę z postu http://prostolinijnosc.blogspot.com/2012/08/ah-jak-lubie-lato.html. Pokaże ją tutaj jak tylko uda mi się zrobić jakieś fajne zdjęcia w niej.
Spodenki:
Chcę też skończyć sukienkę, którą zaczęłam już wieki temu, Jednak mam dużo do korekty - ale mam nadzieję że uda mi się ją skończyć w ciągu najbliższych dni. Tutaj zdjęcie:
Natalia
wtorek, 14 sierpnia 2012
Różowa niespodzianka
Ostatnio czatowałam na blogu http://bezdomna-szafa.blogspot.com/ żeby wziąć udział w łapaniu liczniku. Emocji było sporo - bo licznik cofał się, potem szybko zmieniał swoją liczbę. Ale udało się. Niespodzianką miał być portfelik Ciekawa byłam jednak jaki kolor mi się trafi. Portfeliki miały być wysyłane na chybił trafił. I los przysłał mi różowy - z czego przeogromnie się cieszę. Ponieważ krótko mówiąc pasuje mi kolorystycznie do telefonu. (Z każdego koloru bym się cieszyła ale z różowego odrobinę więcej ;))Już się z nim nie rozstaję. I w końcu mój telefon będzie miał zabezpieczenie i nic złego mu nie grozi.
Dziękuje Wiolecie :)
A teraz zdjęcia
A i jeszcze na dokładkę Ja z moim naszyjnikiem filcowym:
Pozdrawiam serdecznie,
N.
Dziękuje Wiolecie :)
A teraz zdjęcia
Aplikacja - pięknie zrobiona. |
Tutaj widzicie jak pięknie razem wyglądają ;) |
A tutaj środek. Jaka piękna metka. Zazdroszczę! |
A i jeszcze na dokładkę Ja z moim naszyjnikiem filcowym:
Pozdrawiam serdecznie,
N.
poniedziałek, 13 sierpnia 2012
Ah jak lubię lato
Żeby nie wiało nudą na blogu, dziś mały kulinarny pościk. Wiecie co jest najlepszą zaletą bycia bez pracy - to że się nauczyłam gotować (lepiej) i piec. Bez żadnych obaw sięgam po różne składniki i komponuje z nich coś pysznego. Nawet w takich dniach jak dzisiaj - bez koncepcji z góry (czyt. od rodziców) bez jakiś wymyślnych składników zrobiłam pyszny obiad.
Pisząc posta nie zapominam jednak o moim szyciu. Obok mnie na wieszaku wisi zaczęta sukienka. Jeszcze trochę poprawek - bo dzisiaj prułam górę od niej - muszę znowu przyszyć, odpowiednio dopasować ramiączka i liczyć na cud w pogodzie. A co tam pokażę Wam zdjęcie jedno które zrobiłam w trakcie przymiarki.
Jak widać - a może i nie - po bokach mi odstaje strasznie. Więc do poprawki. Ale już nie długo ją założę.
A teraz jedzenie. Będzie kolorowo i apetycznie. Szkoda, że bloger nie ma możliwości przesyłania zapachu - bo jest wręcz obłędny. CZYLI W ROLI GŁÓWNEJ FASZEROWANA CUKINIA I PATISON (cebulka, papryka, kasza gryczana, czosnek i liście rukoli - jako farsz)
Pisząc posta nie zapominam jednak o moim szyciu. Obok mnie na wieszaku wisi zaczęta sukienka. Jeszcze trochę poprawek - bo dzisiaj prułam górę od niej - muszę znowu przyszyć, odpowiednio dopasować ramiączka i liczyć na cud w pogodzie. A co tam pokażę Wam zdjęcie jedno które zrobiłam w trakcie przymiarki.
Jak widać - a może i nie - po bokach mi odstaje strasznie. Więc do poprawki. Ale już nie długo ją założę.
A teraz jedzenie. Będzie kolorowo i apetycznie. Szkoda, że bloger nie ma możliwości przesyłania zapachu - bo jest wręcz obłędny. CZYLI W ROLI GŁÓWNEJ FASZEROWANA CUKINIA I PATISON (cebulka, papryka, kasza gryczana, czosnek i liście rukoli - jako farsz)
sobota, 4 sierpnia 2012
Jak się wozi Kermit
Pamiętacie Kermita z posta http://prostolinijnosc.blogspot.com/2012/05/kermit.html popatrzcie jak się wozi po Polsce :)
Takiemu to dobrze :)
Zdjęcia nadesłała Asia ;)
Pozdrawiam,
N.
P.s. Muszę się jakoś zmobilizować sukienka czeka nie jedna.
Subskrybuj:
Posty (Atom)