Bardzo długi czas mnie tutaj nie było. Nie szyłam, nie robiłam żadnych ozdób
filcowych – ale za to dużo pracowałam. A wtedy kiedy miałam wolne jakoś daleko
mi było to tych ręcznych spraw. Kiedy tak mijał dzień za dniem, przyszły święta
jedne i drugie; pomimo tych wszystkich pięknych ozdób, które były brakowało mi
jednak czegoś. I chociaż nie mam za wiele czasu, chcę tutaj wrócić i zacząć w
miarę regularnie dodawać posty – różne, różniaste.
Ostatnio tak się złożyło, że szyję dość sporo. A to poduszę na Walentynki, a
to sowę na aukcje i wiele innych rzeczy.
Ponieważ już jest po święcie zakochanych, to może pokaże moją poduszkę którą
szyłam na potrzeby dekoracyjne do biblioteki w której pracuje. W zeszłym
tygodniu miałyśmy koncert Walentynowy – całą dekoracje, ciasteczka zrobiłyśmy
same. Wszystko w klimacie kawiarenki. Było na prawdę super.
Jedną z atrakcji naszego koncertu była foto-budka. Oczywiście akcesoria zrobiłam
sama.
autorem dwóch ostatnich zdjęć jest nasz informatyk: Bogdan :)
Pozdrawiam
i do następnego posta