Dni mijają mi bardzo szybko. Na zewnątrz widać pierwsze oznaki naszej pięknej polskiej jesieni. Pierwszym i głównym znakiem nadchodzącej jesieni dla mnie jest rozpoczęcie zajęć na drugim roku filologii. Z optymizmem patrzę na plan zajęć. Odnajdując tam wolne weekendy, które nie zachwieją mojej równowagi tak jak w tamtym roku. Mam nadzieję, że tak pozostanie. I że będę miała więcej czasu nie tylko do nauki ale i do pracy.
A dzisiaj mam dla Was porcję świeżutkich wąsów. Małych, dużych, czarnych, szarych…
Wkrótce pojawią się również parasolki, spineczki i miejmy nadzieję sukienka.
Pozdrawiam serdecznie,
Natalia
Rewelacja :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńsuper:)
OdpowiedzUsuńjakie parasolki:)?
czerwone i szare :) już niedługo będą nie mogę zdradzić całej tajemnicy
UsuńWąsiki świetne są :-)
OdpowiedzUsuńTeż je bardzo lubię
Usuńfajniusie!
OdpowiedzUsuń:)
Usuńczekam czekam! zwłaszcza na tą sukienkę ;)
OdpowiedzUsuńJuż niedługo :)
UsuńJa też na tą sukienkę :D A wąsy super, moje dziecko je porwał i tyle widziałam:) Tzn widuje, ale nie u siebie ;D
OdpowiedzUsuńHehe.... no tak córce się nie odmawia. Ale nie przejmuj się będą takie do wygrania w najbliższym czasie u mnie więc może jeszcze Ci się poszczęści. Co do sukienki, to już niewiele mi zostało. Ale zawsze coś mi wyskoczy i nie mogę jej dokończyć.
Usuńświetny post :*
OdpowiedzUsuńwww.kataszyyna.blogspot.com
dzięki
Usuń