Na dzień dzisiejszy to jest już moje trzecie podejście do napisania tego posta. W ostatnim czasie brakowało mi czasu. Zaliczenia nie są takie uciążliwe, a jedyny wolny czas zajmują mi inne czynności. W tym tygodniu chcę rozpocząć też zbieranie materiałów do pracy dyplomowej a to chyba nie będzie łatwe zadanie. Już dzisiaj się o tym przekonałam. Mam również nadzieję że w najbliższym czasie uda mi się zrobić coś nowego żeby wam pokazać. Niestety ostatnie dni obfitują w niemoc artystyczną.
Ostatnio nasza uczelnia zorganizowała nam objazd naukowy. Tematem przewodnim były Kościoły Spisza i Słowacji. Jeśli organizacyjnie było trochę zgrzytów - to skład osobowy tego wyjazdu był znakomity. Nie wiem co by to było gdyby nie pojechały w sumie najważniejsze osoby. Przecież nie od dziś wiadomo, że na wyjeździe oprócz zwiedzania ważne jest również kto na nim jest. Cieszę się bardzo, że mogłam uczestniczyć w tym objeździe.
A teraz parę zdjęć. A na końcu zdjęcie moje z moją własną uroczo różową broszką.
Paznokcie miałam zmalowane na sobotni mecz. Niestety nie udało się nam wyjść z grupy. Szkoda! |
Moja super różowa broszka. |
Pozdrawiam serdecznie,
N.
Uśmiechnięta;) A z pracą dyplomową dasz radę!
OdpowiedzUsuńSzczesliwa ze w koncu udalo jej sie gdzies wyrwac
Usuńnie dość, że nie wyszliśmy z grupy, to jeszcze wylądowaliśmy na ostatnim miejscu:( wielka szkoda, zapowiadało się tak ciekawie...naprawdę wierzyłam, że chociaż raz wyjdziemy z grupy...
OdpowiedzUsuńbroszka super:)