Cieszę się bardzo, że w końcu udało mi się skończyć moją pierwszą sukienkę. Problemów miałam co nie miara. I wiem ile błędów popełniłam. Mam nadzieje, że następne sukienki będą się szyły lepiej. Ale będę ćwiczyła - więc na pewno tak będzie.
Sukienkę kiedyś Wam już pokazywałam. Pisałam, że kilka razy wszywałam zamek. Potem w biodrach było za mało i długo też szukałam koronki żeby wstawkę zrobić. Jak już znalazłam. To miałam problem z jej wszyciem - żeby nie skłamać 3 godziny się z nią męczyłam. Ale w końcu udało się. Materiał był tani - kupiłam na promocji - żeby nie żałować jak nie wyjdzie. Chyba najdroższy z tego wszystkiego to był zamek.
Nie posiadam rewelacyjnych zdjęć, bo nie miał mi kto ich zrobić. A jak niektóre wiedzą samemu się ciężko pstryka. Więc wybaczcie za ich jakość.
Oczywiście przyjmę wszystkie uwagi, które ktoś wypatrzy.
A i bym zapomniała: wykrój zaczerpnęłam ze strony http://www.papavero.pl/
I żeby nie było jeszcze drugie "z głową". Zbliżenia nie mam to drugie zdjęcie takie sobie. No ale lepszego efektu nie udało mi się zrobić.
Pozdrawiam,
N.
Jak na pierwszą sukienkę to ... wow! :)
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać jak będziesz kolejne szyła :D
Już za niedługo kolejne. Mam dużo czasu teraz więc powinno pójść szybko.
UsuńNo nieźle wyszła jak na pierwszą sukienkę:)zobaczysz kolejne już będzie łatwiej:)w razie problemów z czymkolwiek pisz chętnie pomogę:)))
OdpowiedzUsuńDziękuje :) Już mam zaplanowane dwie następne, więc jak będę miała problem to napiszę do Ciebie :)
Usuńale z Ciebie zdolna bestia:)
OdpowiedzUsuńWyszło świetnie moim zdaniem, zwłaszcza jak na pierwszy raz :) I lubię takie dopasowane sukienki :)
OdpowiedzUsuńJa też wolę takie dopasowane. Lepiej się w takich czuję.
UsuńGratuluję wygranego candy :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Iza
Paczka doszła, tylko mnie nie było w domu, i dopiero dzisiaj ją otwarłam :D
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak cudowne rzeczy, normalnie nie mogę się im napatrzeć :D