Ostatni weekend bardzo miło spędziłam u mojej koleżanki w Makowie Podhalańskim. Wyjechałam w piątek 13-go z małymi drogowymi problemami dotarłam do Agi po 4 godzinach :) Według prognoz weekend nie zapowiadał się ciekawie jednak pogoda jedynie w piątek nie pozwalała nam spędzić wolnego czasu na polu. W sobotę już było słonecznie i bardzo przyjemnie. Również niedziela przywitała nas pięknym słońcem.
Dla córki mojej koleżanki szyłam królika z tego posta. Dodatkowo w prezencie Anielka dostała ode mnie jeszcze spineczki z filcowymi ozdobami.
Na koniec mam dla Was niespodziankę. Już jakiś czas temu brałam udział w zabawie “Kto pierwszy, ten lepszy, a kto drugi, jeszcze lepszy” u Żanety Żyrafko, i w końcu przyszła pora na mnie. Aby wygrać jeden z zestawów należy wyrazić chęć udziału w komentarzu poniżej. Dwie pierwsze osoby które wyrażą chęć dostaną ode mnie wybrany zestaw. Pierwsza osoba ma prawo wyboru. Po otrzymaniu przesyłki – należy jakiś mały upominek przygotować dla swoich czytelników.
P.S. Zajrzyjcie tutaj http://ana-looka.blogspot.com/2013/09/today-i-speak-english.html Ania w naszyjniku zrobionym przeze mnie
Rzeczywiście, weekend był całkiem słoneczny. Marzę jeszcze o słonecznym październiku:)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą, Maków to ciekawa nazwa
Ja również, chciałabym aby jeszcze trochę takiego jesiennego słoneczka było. Co do nazwy Maków Podhalański - to niestety nie wiem jaka jest historia tej nazwy, zgaduję, że pewnie od maków. Może w odległych czasach było ich tam sporo.
UsuńZ tego wynika, że jestem pierwsza do zabawy???
OdpowiedzUsuńWyjazdowy weekend zawsze jest miłą odskocznią:) Ja własnie jestem na mazurskim wypadzie, leżę sobie w łóżku i grzeję się przy rozpalonej kozie:) Pozdrawiam:)
Super, ja jeszcze bym gdzieś pojechała. Skoro jesteś pierwsza to możesz sobie wybrać zestaw. I napisz mi maila z adresem na który wysłać paczuszkę.
UsuńAle Ci fajnie GochaMi :D
UsuńJa jak zawsze zagapiona! Przepraszam! Jeżeli mogę wybierać, to bardzo proszę czarne wąsy z zieloną bransoletką (mój ulubiony kolor:). I mejla też już odsyłam!
UsuńJa też jak mogę jak się załapałam chcę dołączyć :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że możesz jesteś druga.
UsuńDziękuję :) Piszę maila :)
Usuńa ja jestem pełna podziwu, że wyjechałaś 13-go w piątek! jak widać to nie zawsze wróży pecha bo pogoda Ci się udała! No i nie ma to jak przyjechać z takimi prezentami w gości ;)
OdpowiedzUsuńKochana pecha to ja miałam, tylko o tym nie wspomniałam. Jak jechałam do Krakowa to bus złapał gumę. I to zdarzyło się na samym początku, jednak ja urodzona również 13-go nie zniechęciłam się i dokończyłam podróż ;)
Usuńmała pewnie ucieszyła się z prezentów:)
OdpowiedzUsuńOj tak. Królik bardzo się podobał i znalazł również swoją parę, wśród innych przytulanek. A ja jeszcze mam na zadanie uszyć do niej małego króliczka.
UsuńSuper jest tak gdzieś wyjechać :)
OdpowiedzUsuńSpineczki super
i widzę małego pieska heh
Mały piesek to Ciapek, bardzo uroczy mały rozrabiaka.
Usuń