Ostatnio tak się złożyło, że szyję dość sporo. A to poduszę na Walentynki, a to sowę na aukcje i wiele innych rzeczy.
Ponieważ już jest po święcie zakochanych, to może pokaże moją poduszkę którą szyłam na potrzeby dekoracyjne do biblioteki w której pracuje. W zeszłym tygodniu miałyśmy koncert Walentynowy – całą dekoracje, ciasteczka zrobiłyśmy same. Wszystko w klimacie kawiarenki. Było na prawdę super.
Jedną z atrakcji naszego koncertu była foto-budka. Oczywiście akcesoria zrobiłam
sama.
autorem dwóch ostatnich zdjęć jest nasz informatyk: Bogdan :)
Pozdrawiam
no kochana, aż żałuję, że tam wtedy nie przyjechałam!!!! :)
OdpowiedzUsuńSuper było...pewnie za rok powtórka to może wtedy
Usuńpracujesz w bibliotece, ale Ci tego zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńsuper praca, ale nie taka lekka jakby się mogło wydawać, nie ma czasu na czytanie książek, ciągle się coś dzieje
Usuń