Dzisiaj przygotowałam dla Was kolejną porcję świeżutkich broszek. Wycięte z grubego filcu: kot i wąsy. Czarny kot. Szaro bure wąsy. Ale obiecuję, że w następnym poście będzie bardziej kolorowo.
Dziękuje. Oj tak jest taki gładki więc śmiało go można by było użyć do aplikacji. Ja takie broszki robię żeby można nimi było w łatwy sposób ozdobić co tylko się chce.
Bardzo mi się podobają Twoje filcowe prace :-) Proste, eleganckie i ładnie wykonane :-) Dzisiejszy kotek byłyby cudny jako aplikacja :-)
OdpowiedzUsuńDziękuje. Oj tak jest taki gładki więc śmiało go można by było użyć do aplikacji. Ja takie broszki robię żeby można nimi było w łatwy sposób ozdobić co tylko się chce.
Usuńooo wąsy też robisz! że też nie wiedziałam wcześniej to dzisiaj nie dałabym Ci spokoju ;)
OdpowiedzUsuń:) Ania mogę Ci podrzucić kiedyś to sobie zobaczysz. Akurat te dwie sztuki są wolne jakbyś chciała.
Usuńczy kot to już wersja ostateczna? czy będziesz robiła mu np. wąsiki :)?
OdpowiedzUsuńFajne broszki na każdą okazję!
OdpowiedzUsuńteraz podobno moda na wąsy jest!!!
Dobrze wiedzieć. Sądziłam że ten trend dawno już przeminął.
UsuńNo właśnie! Wszędzie te wąsy! Co się dzieje, nawet kobiety noszą wąsy :D
OdpowiedzUsuńJa już robię kolejną porcję wąsów. Ja jakoś wcześniej sceptycznie byłam nastawiona do tego trendu a teraz to nawet mi się podoba.
Usuń