Od kilku lat co roku staram się robić bukiet na ten dzień. Jeden wyjątkowy rok, kiedy go nie zrobiłam to chyba z 6 lat temu kiedy byłam za granicą. Wprost nie wyobrażam sobie abym dzień przed świętem nie wyszła na pole i nie zerwała potrzebnych mi kwiatów czy ziół.
U mnie w domu nie było tradycji robienia takich bukietów. Mama nigdy ich nie robiła, więc moimi “nauczycielkami” były sąsiadki, które co roku plotły wianki czy bukiety. I to właśnie od nich uczyłam się jak robić bukiety.
Zawsze w moim bukiecie znajduje się zboże (owies, pszenżyto), zioła (mięta, dziurawiec, krwawnik), owoce (jabłka) i dużo kwiatów. Czyli wszystko to co uda mi się zerwać z ogródka domowego.
Jest jeszcze trochę czasu, więc zachęcam Was gorąco do zrobienia bukietu.
Pozdrawiam serdecznie,
Natalia
Przepiękny bukiet.. ja niestety nie mam dostępnych materiałów żeby stworzyć coś tak pięknego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
przepiękny bukiet:)
OdpowiedzUsuńCudny bukiet Ci wyszedł!!!! :)
OdpowiedzUsuńPięknie, mnie jakoś zawsze zaciera się sposobność do stworzenia bukietu w codziennym pędzie...
OdpowiedzUsuńFantastyczny bukiet. Gdy byłam mała to potrafiłam robić wianki z mleczy, ale dzisiaj niestety nie wiedziałabym nawet, jak się do tego zabrać.
OdpowiedzUsuń