Raz jestem a raz mnie nie ma. Niestety brak u mnie jakiejkolwiek motywacji. Coś tam szyje, coś tam robię, ale nie wrzucam tego na bloga. Pisząc od czasu do czasu zawsze sobie postanawiam, że będę systematyczna. Jednak jak widać nie udaje mi się to zbytnio.
Tytułowy żółty kot był prezentem. Motywacja do pracy przy tym nim sięgnęła 100 %.
Z bardzo przyjemnego w dotyku materiału uszyłam kota – jako ozdobną poduszkę.
A tutaj zdjęcia z realizacji kota.
Miała być też taka wersja kota z czarnymi oczami. Ale ostatecznie zostawiłam takiego z turkusowym kolorem.
A Wam jak się podoba?
Pozdrawiam,
Natalia
fajny ten kot, idealny do dziecięcego pokoju:)
OdpowiedzUsuńhaha no też pomysł, ten kot jednak trafił w męskie ręce ;)
Usuńkot śliczny :)
OdpowiedzUsuńdziękuje
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńPiszę jeszcze raz bo pogubiłam literki. Natalko u mnie tak samo,obiecuję sobie systematyczność i nie wychodzi. Twój kotek wyszedł super,prawdziwa poducho-przytulanka :-)
OdpowiedzUsuńOj dobrze wiedzieć, że nie jestem jedyna, której postanowienia nie wychodzą. Cieszę się że kot się podoba. Jest on tak mięciutki że można się przytulać bez końca.
Usuńale super! a oczy dobrze, że turkusowe - od razu je widać :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie dlatego też zapadła taka decyzja :)
UsuńMnie się podoba bardzo! Świetny kociamberek:) Z turkusowymi oczami jeszcze słodszy.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia:))
Dziękuje. I cieszę się strasznie, że zdecydowałam się na te turkusowe oczy.
Usuń