Obserwatorzy

czwartek, 12 kwietnia 2012

Filcowe wariacje w wersji mini

Po raz kolejny pogoda nie sprzyja do wychodzenia na pole. Zimno, deszczowo po prostu nie przyjemnie. Podczas takich dni nie pozostaje nam nic innego tylko siąść w ciepłym miejscu i oddać się przyjemnością. Czyli tym co kto lubi. Szycie, dzierganie, filcowanie - czas płynie a my nie musimy się przejmować pogodą.

Dzisiaj od samego rana zajmowałam się królikami tildowymi. Ale wymiękłam podczas ich wypychania. Z całego procesu szycia chyba tego nie lubię najbardziej. Więc trzy króliki leżą i czekają na moją chwilę wytrwałości.

Na zdjęcie załapał się najmniejszy i średni. Największy leżakuje po drugiej stronie blatu.

To tylko taki mały przerywnik. A teraz prawdziwy powód posta. Czyli druga część broszek, które udało mi się wczoraj dokończyć.










Każda z broszek ma 4 cm, więc nie wiele.

Wczoraj wieczorem udało mi się zrobić jeszcze broszkowe koty ale to Wam pokaże przy innej okazji.


Pozdrawiam,
N.

8 komentarzy:

  1. Brocha z tulipanem wpadła mi w oko. Wszystko piękne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli byś chciała ją to pisz :). Bo jutro już jej nie będzie. Bo oddaje na sprzedaż.

      Usuń
  2. u mnie pogoda też pozostawia wiele do życzenia...mam tylko nadzieję, że nie będzie padać, bo dziś umyłam okna :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo fajne broszki ;)
    Bierzesz udział w moim konkursie, dlatego bardzo proszę o podanie adresu e-mail, co bardzo pomoże mi skontaktować się w sprawie ewentualnej wygranej ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. wow po raz pierwszy widze cos takiego, pomysl masz swietny! nie moge sie doczekac, aby zobaczyc te koty:P

    OdpowiedzUsuń
  5. Rewelacja:)co jedna to bardziej oryginalne:)pozdrawiam serdecznie:)))

    OdpowiedzUsuń