Na blogach prawie kończy się już szał postów wyprzedażowych. Ciuchy, buty i torebki królują na pierwszych miejscach. U mnie pewnie też by tak było, jednak ja jestem inna. Modą zbytnio się nie interesuje aż tak bardzo, chodzę na zakupy wyłącznie jak już nie mam co na siebie włożyć ;) co jest chyba moją najgorszą wadą....bo jak można nie lubić zakupowego szaleństwa - często słyszę te słowa.
Jednak nie jest tak, że nie ulegam promocjom, wyprzedażom....jest tak oczywiście ale w jednej kwestii: KSIĄŻEK!!! I to jest moja zmora, która kiedyś doprowadzi do tego, że nie zaoszczędzę już ani grosza bo wszystko wydam na książki. Bardzo lubię czytać. Na studiach czytałam tylko to co historyczne, teraz do tego dorzucam inne gatunki. Nie stronię od nowych dobrze zapowiadających się autorów. Ale też czasem zastanawiam się po co ja taką książkę kupiłam - przecież jest do niczego. A tutaj moje nabytki zakupione w ciągu ostatnich trzech !!! tygodni. I co gorsza to pewnie jeszcze nie koniec. Ponieważ mam upatrzone jeszcze inne książki, które z chęcią bym przeczytała.
'Ciało obce' - świetna. :)
OdpowiedzUsuńwiem właśnie kończę czytać, niesamowicie życiowa książka, aż się skuszę na inne tytuły tegoż autora
Usuńja też lubię czytać, uwielbiam buszować po księgarniach i antykwariatach, a w bibliotece jestem średnio dwa razy w miesiącu:)
OdpowiedzUsuńostatnio niesamowita wyprzedaż książek była w sieci księgarń Matras, kupiłam kilka, a co najlepsze-najdroższa kosztowała mnie 4,90zł:P
ja też lubię po księgarniach i tanich książkach chodzić, ale najwięcej książek w ostatnim czasie to jednak kupuje przez internet, a do Matras-u mi trochę daleko, ale pewnie gdybym wiedziała że jest taka promocja odwiedziłaby tą księgarnie, może w sobotę mi się uda wyrwać między zajęciami ew. w drodze do domu; a mnie teraz znowu Weltbild kusi promocjami wrrrr.....i już nawet upatrzyłam kilka nowych książek; a za te książki ze zdjęć płaciłam 3 lub 5 złotych, jedna tylko z tego co pamiętam to 7,90 kosztowała więc to nie majątek :)
Usuńpozdrawiam
a mogę wiedzieć z jakich "księgarni internetowych" korzystasz:)?
OdpowiedzUsuńNa samym początku kupowałam książki ze strony internetowej czytajtanio.pl, ale to chyba były tylko dwa zakupy. Natomiast od dłuższego czasu kupuję w Weltbild (dawna nazwa Klub dla Ciebie). Jest wiele świetnych książek. A jeszcze jak do tego sklepu doszedł Świat Książki to na prawdę jest w czym wybierać. Wiele nowości. Teraz trwa wielka promocja. A dla mnie wielkim plusem jest możliwość odebrania w najbliższej księgarni naszego zamówienia - za wysyłkę już nie płacisz. Teraz promocja również dotyczy odbiór w paczkomatach In Post.
Usuńja czytam zmierzch jak na razie ;)
OdpowiedzUsuńEh....to niestety nie moje klimaty.
UsuńSunę wzrokiem po grzbietach książek na fotografii i wnioskuję, że wszystkie mieszczą się w moich zainteresowaniach. Rety, jak to dobrze, że nie jest to jakaś fantastyka i pochodne, bo tego już stanowczo za dużo.
OdpowiedzUsuńKsiążki lubię, ale nie jestem jakimś tam specjalnym czytaczem - wolę pisać. To znaczy jak już u mnie są [dostałam je od kogoś, jestem w gościach i mogę przejrzeć biblioteczkę] to już przeczytam, ale nie żeby je kupować.
Aha - jedyne książki, które mogłabym sobie kupić to z dziedziny medycyny [specjalistyczne, dla lekarzy, nie zaś popularne], z dziedziny chemii i trochę fizyki. Także niektóre ciekawe biografie.
Książkę nienaukową z własnej inicjatywy czytałam ostatnio dwa lata temu - przeczytałam kilka Pilchów :)
Ekhm.
PS-sst: Tak po cichu powiem, że lubię się ciekawie ubrać, lubię błyszczeć... ale modą się nie interesuję, raczej słucham swoich pomysłów. Co nie bardzo idzie w parze, nie lubię kupować sobie ubrań, bo ciężko jest mi znaleźć coś, co mi się rzeczywiście podoba i tracę na to mnóstwo cennego czasu.
Ło kurde, chyba się rozpisałam.
Oj tak rozpisałaś się strasznie...ale skoro lubisz pisać to wybaczam Ci taki długi monolog. Aczkolwiek muszę przyznać że to jeden z najlepszych komentarzy jaki czytałam i miałam na moim blogu - hihihi...chociaż nie ma ich przecież tylu ;)
UsuńCo do książek - ja jestem typem zbieraczo-czytacza (jej nie wiem czy takie określenie istnieje bo z poprawnością nie ma chyba nic wspólnego) lubię mieć książki które czytam, bo lubię do nich wracać, i lubię się wymieniać nimi z koleżankami.
Uśmiechnęłam się na myśl że ktoś nie lubi sobie kupować ubrań. Eh nie jestem jedyna - jaka ulga - już myślałam że osobniki takie jak ja wymarły ;)
Pozdrawiam,
Natalia