Koleżanka w niedzielę wieczorem napisała wiadomość, że potrzebuje broszkę sowę, kolczyki do tego a najlepiej bransoletkę. Plus jeszcze z dwie, trzy pary innych kolczyków. Plus zaległe broszki, które obiecałam. Ufff....same przyjemności. Ale....nikt chyba nie wie ile trzeba kółeczek z filcu wyciąć na jedną bransoletkę. Wczoraj siedziałam pół dnia i wycinałam. Ale jak na razie jestem zadowolona. Pozwolicie, że pokażę Wam fragment, a jak skończę to pokażę Wam efekt końcowy.
|
Dużo pracy przede mną. Zakończenie bransoletki muszę zrobić. Plus wyrównać kółka. |
|
Wersja robocza sowich broszek. Tak wyglądały wczoraj. A dosłownie pół godziny temu skończyłam je robić. Te małe to na kolczyki. Mam nadzieje, że wyjdą ładnie. |
|
Od niedzieli nic tylko zamawiam. To jedna z paczek, która do mnie przyszła dzisiaj ze sklepu Pasart. |
|
Tak wyglądało to jeszcze dzisiaj rano :) |
|
A tu prawie zrobione kolczyki. |
Na dzisiaj to już tyle. Zabieram się do pracy. Bo jeszcze zostało mi kilka zaczętych broszek.
Pozdrawiam Wam ciepło.
N.
Ale Ty pracowita:)ja też przysypana ale szyciem...pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńJa robię broszki, kolczyki, na szycie już mi czasu brak.
UsuńWitaj =}
OdpowiedzUsuńDziękuję za broszki =D dotarły do mnie już kilka dni temu, ale internet mi świruje i nie miałam jak do Ciebie napisać.
Bardzo mi się podobają zwłaszcza, że nie spodziewałam się tej drugiej =]
Dziękuję jeszcze raz =*
Ps. Widzę, że u Ciebie sporo się dzieje- sówki fantastyczne! =D
Hej, to dobrze, że dotarły. Dobrze, że napisałaś mi wiadomość. Ja niestety nie wychodziłam z domu ostatnio i broszki wysyłał tata i nie wiedziałam czy czegoś nie pomylił - bo on ten adresował koperty.
UsuńMam nadzieje, że będą się dobrze nosiły.
Pozdrawiam