Obserwatorzy

czwartek, 9 lutego 2012

Serduszko puka w rytmie....

Me traes nalgas
"To miłość" E. McKean



Żeby nie zaniedbać mojego postanowienia noworocznego: jeden post w tym tygodniu musi się pojawić. Jutro jadę na weekendowe zajęcia - więc na pewno nie będę miała czasu. Post nie będzie pisany na siłę, ponieważ ostatnio udało mi się zrobić jeszcze trochę broszek na (nie)specjalną* okazję.


*do wyboru, jak kto woli; wiadomo Walentynki nie każdemu muszę się podobać, nie każdy musi ten dzień świętować ;)

A tutaj kilka filcowych fuksjowych (nie czerwonych) serduszek.
Mama szczerze mi powiedziała, że jej się nie podobają. Powód: za cienkie ;) tutaj akurat dałam tylko jedną warstwę filcu.

Tu aż trzy warstwy filcu.

Mój znak rozpoznawczy teraz: znak zapytania w sercu: Czyli gdzie jest ta miłość.



Właśnie zbliżają się Walentynki i uświadomiłam sobie, że ostatnio nabyłam fajną książkę. To miłość! E. Mc Kean. Czyli Język miłości dla miłośników języka i nie tylko. Ciekawa książka prezentująca jak w różnych językach zostaje wyrażona miłość i inne sytuacje z nią związane. Takie jak: zaloty i uwodzenie, czułe słowa czy deklaracje i oświadczyny. Polecam. A w moim mniemaniu można sobie takie czułe słówka pisać w różnych językach, a co najlepsze mało kto nas zrozumie:

Więc:
Wewe ni wangu tu.
Traer azorrillado.

A na koniec jeszcze coś miłego. Tym razem dla ucha i duszy. Ja swoje serce rozgrzewam przebojami na lato. Również polecam.....




Pozdrawiam
Natalia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz